Ten artykuł powstał w odpowiedzi na Wasze liczne zapytania na @instaprojekt_com na temat niektórych zagranicznych „ofert”…
Pewnego dnia dostajecie przemiłego DM’a, o tym że jesteście wymarzonym influencerem i pasujecie idealnie na ambasadora brandu… Sprawdzacie profil, stronę www (tam wszystko wygląda dobrze i nie podejrzanie) i pytacie o warunki barteru…
Nie dajcie się zwieźć – dla takiego biznesu naciągaczom opłaca się nawet zainwestować w porządny sklep online.
Jak rozpoznać, że „oferta współpracy” to ściema? Absolutnie kluczową kwestią jest to, ile takie firmy życzą sobie za przesyłką. Jeżeli 10$ i więcej – jest to typowe zarabianie na tzw. shippingu (dostajecie „blyskotki” w stylu sieciówkowych warte jakieś 1-3$ a reszta zostaje dla „sprzedawcy”). Takie przedmioty, to najczęściej – zegarki, biżuteria, okulary przeciwsłoneczne. Pamiętajcie, że poważny producent tudzież dystrybutor ma podpisane umowy z firmami kurierskimi i przesyłka to nie jest problem ani koszt. Przedsiębiorcy-oszuści żerują głównie nanaiwnych, początkujących influencerkach, szukających swoich pierwszych współprac…
Dlatego, jak tylko widzicie taką wiadomość – nie odpowiadajcie.. Poniżej dla Was jeszcze karuzela graficzna od Joanny, żeby taki #shipping biznes bezbłędnie rozpoznać: